niedziela, 25 października 2009
Dziwne pudełko. 26.07.09r
aaaaaaaaaa! Mamo ratuj mnie. Pomocy co się dzieje o co tu chodzi? Idą ze mną do jakiegoś dziwnego pudełka mówią, że idziemy do "samochodu'' cokolwiek to znaczy. Ej zaczynamy się oddalać od hodowli o co tu chodzi? Tych pudełek na ulicy jest pełno! Oni mnie położyli do jakiegoś kojca czy coś. A ta dziwna 11-letnia blondynka mówi , że jestem śliczna i kochana i mnie całuje. Ja jej za nic nie poliżę. Co chwilę robimy postój, na którym oni mi każą robić kupę. Ta na dworzu? Niech sami sobie na dworzu robią. Ooo już się ciemno zrobiło. Wszyscy zasnęli oprócz dziwnego gościa, który trzyma jakieś kółko i patrzy przed siebie. Oj kupę mi się chcę! Mam pomysł wyjdę z kojca i zrobię potrzebę. Tak genialne. O tu jest dobre mjejsce! O nie!!!!!!! Weszłam w to! Jak stąd wyjść? Jak ich obudzić? Wiem zaczne piszczeć! To zawsze działa! No zadziałało wszyscy się obuzili, a ten pan co był przy kółku zaczął krzyczeć coś takiego: ''O nie mój aparat! Zrobiła na mój aparat!''. I pojechaliśmy dalej. O zatrzymaliśmy się. Czy to dom? Mamo, Inka, przyjaciele.! Zaraz to nie mój dom to jest inne miejsce . O nie mamuś.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz